My favourite things

To jedna z moich ulubionych piosenek, pochodzi z musicalu „Dźwięki muzyki”. Ostatnio pisałam Wam o moich ulubionych wspomnieniach. Jak się tak zastanawiam, to jednak większość skojarzeń dotyczących przyjemnych chwil albo ważnych wydarzeń w moim przypadku ma związek ze smakami. Kilka lat temu tworzyłam dla Was ” kolorowe menu” z daniami spisanymi według kolorów dla poszczególnych miesięcy. Możecie je znaleźć w poprzednich wpisach. Każdy miesiąc i pora roku ma u mnie w kuchni swoje produkty i potrawy. Na przykład w lutym zawsze robię knedliki, w listopadzie różne gulasze, a w czerwcu chłodniki. Wiele z tych dań naturalnie wynika z tego, co akurat mam w ogrodzie.  W maju zawsze mam zioła, a pierwszym ogrodowym warzywem jest rabarbar. Przerobiłam go już na wiele sposobów. W zeszłym roku ćwiczyłam konfitury z rabarbaru i imbiru, tarty i inne desery. Tym razem jednak poszłam w klasykę i już od sobotniego poranka myślałam o kompocie z rabarbaru. Takim różowym, dziewczyńskim, ale jednak z elementem zaskoczenia.

Pobiegłam więc do ogrodu, ucięłam  5 róźowiutkich łodyg, ale do tego zerwałem 3 gałązki melisy, 2 gałązki mięty pieprzowej i szczytowe gałązki stewii. Wszystko razem zalałam 3 litrami wody, co wyglądało tak:

image                             image

Warzyłam miksturę przez 20 minut, odcedziłam i już. Co prawda, liczyłam na to, że stewia pozwoli nie dodawać do niej cukru, ale jednak trzeba było posłodzić. Polecam miód.

A dlaczego akurat ten kompot i akurat dziś? To mój różowy szampan dla uczczenia 11 lat działalności Gabinetu Dietetycznego.

                                                       image

Wasze zdrowie!

Dodano: 16 maja 2016, autor: Dorota Dębogórska