Dziś kilka prostych zasad, które są ważne przy rozpoczęciu odchudzania.
Po pierwsze. Zwracaj uwagę na skład i wartość odżywczą produktów.
Pamiętaj, że to nie hasła na opakowaniu ani cena produktu decydują, czy jest on zdrowy i nadaje się dla osoby odchudzającej się. Na etykiecie sprawdzaj wartość energetyczną w 100 g produktu, a nie wartość pojedynczej porcji. Łatwiej w ten sposób porównać poszczególne produkty i wybrać najlepszy. Często okazuje się, że produkty reklamowane jako ” lekkie” mają niemal tyle samo kalorii co ich tradycyjne odpowiedniki. Na przykład wiele batoników „odchudzających” ma 150-200 kcal, czyli tyle samo ile przeciętne batony. Lub pakowana jest tak porcja, że wychodzi na to samo.
Koniecznie też trzeba ocenić skład. Ma być jak najprostszy i złożony z naturalnych składników. Wtedy mamy pewność, że się nie zaśmiecamy sztucznymi dodatkami do żywności. Wracając do naszego batonika, okazuje się wtedy, że lepiej zjeść czekoladę z orzechami.
Po drugie. Pilnuj proporcji.
Nie eliminuj ze swojego jadłospisu żadnej grupy składników. Jeśli zabraknie węglowodanów, będziesz ciągle odczuwać głód i osłabisz kondycję fizyczną. Jeżeli całkowicie wyłączysz tłuszcze, zabraknie Ci energii oraz zaburzysz przemiany hormonalne w organizmie, zauważysz też gorszy wygląd skóry i włosów. Pamiętaj, że nie należy ślepo wierzyć w modne diety oparte wyłącznie na białkach lub tłuszczach. Diety wysoko białkowe obciążają nerki i wątrobę, a wysoko tłuszczowe zaburzają pracę serca i wątroby. Odpowiednie proporcje składników odżywczych dobiera się indywidualnie.
Po trzecie. Nigdy dość warzyw.
Właśnie warzyw, a owoców niekoniecznie. To warzywa są podstawą diet odchudzających. Ich zalety to niewielka ilość kalorii i tłuszczu, a wysoka zawartość minerałów i witamin. Jedzone do każdego posiłku oraz pomiędzy nimi, pomagają utrzymać prawidłowy poziom glukozy we krwi (dzięki temu nie podjadamy), oczyszczają jelita ( nie mamy zaparć), odtruwają również wątrobę, nerki i krew. Najlepiej jeść je w formie surowej lub kiszonej.
Po czwarte. Dużo pij.
Najlepiej wody. Ale nie powinna to być wyłącznie woda mineralna. Lepsza będzie źródlana lub z kranu. Woda ma nam służyć do przyspieszenia przemiany materii oraz procesów oczyszczania w organizmie. Przeciętny człowiek potrzebuje około 20-30 ml wody (płynów) na 1 kg masy ciała. Zapotrzebowanie to wzrasta kiedy jest ciepło, pracujemy fizycznie lub trenujemy albo mamy gorączkę. Niestety nie możemy zastąpić wody kawą, herbatą czy sokami. Co najmniej połowa zalecanych płynów to powinna być woda. W tym 2 szklanki mineralnej i wystarczy.
Po piąte. Jeśli już musisz zgrzeszyć, grzesz ilością a nie jakością produktów.
Zawsze w początkowej fazie odchudzania organizm się oczyszcza. Przyspieszamy przemianę materii, obniżamy ciśnienie i poziom glukozy. Czyli doprowadzamy metabolizm do pożądanej normy. A co się dzieje, jeśli w czasie odchudzania zrobimy sobie przerwę? Niestety, cały proces wstępny zaprzepaszczamy i wracamy do tego etapu. Szczególnie szkodzimy sobie, robiąc odstępstwa w kwestii jakości. Na przykład przez dwa miesiące jedliśmy chude duszone mięsa, a nagle smażymy karkówkę. Albo przegryzamy surową marchewkę i wtem wracamy do czipsów. Oczywiście, po jednej wpadce nie nadrobimy straconych kilogramów, ale damy organizmowi okazję do buntu. Dlatego lepiej zjeść większą porcję dania zaplanowanego w diecie niż skusić się na zakazany owoc.
Następny wpis będzie dotyczył dawno już obiecanych niezbędnych kuchennych sprzętów.
Dodano: 10 stycznia 2017, autor: Dorota Dębogórska