Szczęśliwego Nowego Roku! A właściwie nowego roku, bo życzę Wam cudownych wszystkich 365 dni!
Zanim jednak wprowadzimy w życie postanowienia noworoczne lub, wręcz przeciwnie, przestaniemy się czymkolwiek przejmować, ratunek dla:
wykończonych zabawą sylwestrową
rozczarowanych zabawą sylwestrową
chorych po zabawie sylwestrowej tudzież świętach
roleniwionych długą przerwą świąteczno – noworoczną
przejedzonych świątecznymi kapuściano- grzybowo- rybnymi daniami.
Zapraszam po odrobinę ciepła i słońca do Meksyku!
Przysięgam, że ten obiad w niewiele ponad godzinę przeniesie Was do Ameryki. Rozgrzeje, ukoi, rozweseli. I nie wymaga przy tym ani dużego nakładu czasu ani pracy. Założę się, że wszystkie składniki większość z Was ma w domu. Dlaczego wcześniej na to nie wpadłam? Zupełnie nie mogę zrozumieć. To najprostsze dania pod słońcem! Nie spodziewajcie się, że będą lekkie, ale na dobry początek 2017 można się trochę porozpieszczać. Z resztą to tylko kwestia zjedzonej ilości, czy pójdzie w boczki, czy nie.
Zupa z kukurydzy
2 puszki kukurydzy ( masa ziaren bez zalewy po 300 g każda) – starajcie się nie wybrać tych najsłodszych sałatkowych gatunków
2 duże ziemniaki
1 l płynu- może być bulion warzywny lub mięsny lub woda; ja użyłam zalewy z kukurydzy (razem ok. 100 ml), esencjonalnego bulionu pozostałego z pieczenia indyka ( ok. 300 ml) , a resztę dopełniłam wodą
2 łyżki masła, 2 łyżki kwaśnej 18% śmietany
sproszkowane przyprawy: chilli, imbir, kurkuma, sól
Kukurydzę odsączyć z zalewy ( nie wylewając jej), poddusić w garnku na maśle. Ziemniaki pokroić w kostkę, dodać do kukurydzy. Zalać całość płynem, dodać przyprawy, gotować przez ok. pół godziny. Zmiksować, dodając śmietanę. Podawać zupę, dekorując śmietaną i posypując chilli. Natychmiast stawia na nogi i niesamowicie rozgrzewa.
Brownie – klasyczne
200 g czekolady gorzkiej, połamanej na kawałki
200 g masła
3 jajka
135 g mąki, 200 g cukru, szczypta soli
Rozpuścić masło i czekoladę na małym ogniu. Przestudzić. Jajka zmiksować wraz z cukrem i solą. Dodać masę czekoladową. Zmiksować ponownie. Na koniec dodać mąkę i miksować aż masa będzie jednolita. Przygotować niewielką formę 20x 20 cm, wysmarować ją masłem i wyłożyć spód papierem do pieczenia. Wyłożyć do formy masę, wyrównać jej powierzchnię. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 St. C i piec ok. 30-40 minut. Uprzedzam, że ciasto nie jest najpiękniejsze, minimalnie rośnie, a potem opada, na wierzchu tworzy się krucha skorupka, a wnętrze jest lepkie i wilgotne jak w zakalcu. Ale o to wałaśnie chodzi w tym ciastku. Zaręczam, że kawalątek o wymiarach 3×3 cm, to czekolada do kwadratu dla wszystkich jej miłośników.
Zbierajcie siły i do przeczytania za kilka dni!
Dodano: 1 stycznia 2017, autor: Dorota Dębogórska