NOWOROCZNE POSTANOWIENIA
Nowy Rok nadszedł i jak zwykle wydaje nam się, że możemy wszystko zmienić, ulepszyć, rozpocząć inaczej, a najlepiej z wielkim szumem oznajmiając to światu. Spodziewamy się, że wraz z sylwestrowym wieczorem zamkniemy swoje nawyki, doświadczenia i słabości, a otworzymy drzwi do piękna, harmonii i szczęścia.
Jak świat światem, wraz z nadejściem kolejnego roku ludzie wypatrywali wielkich zmian, a jeśli nie były one dość wyraziste, sami próbowali coś zmienić w swoim życiu. Stąd postanowienia noworoczne. Właściwie nie jestem ich przeciwniczką, bo postanowienia świadczą o tym, że mamy świadomość swojej siły sprawczej i wiemy, że nikt za nas nie wykona kroku w kierunku zmiany. Prosta zależność – jak się postarasz, to będzie efekt, a jak się nie starasz to niczego nie osiągniesz.
NAJLEPSZE POSTANOWIENIE TO DBANIE O ZDROWIE
Może to z racji mojego zawodu, ale wydaje mi się, że najwięcej postanowień noworocznych dotyczy zdrowia – np. rzucenie palenia, rozpoczęcie aktywności fizycznej lub oczywiście rozpoczęcie diety. Z tym, że zwykle jest to dieta odchudzająca i nie zawsze uzasadniona. Wiele osób chce schudnąć, chociaż tego wcale nie potrzebuje. Często sięgają po tzw. diety cud i wraz z końcem diety kończy się też ich zainteresowanie zdrowym żywieniem. O wiele trudniej jest podjąć decyzję o odchudzaniu osobom z prawdziwym problemem nadwagi lub otyłości. Nie wierzą w powodzenie diety, boją się porażki i efektu jojo.
Niezależnie od tego, czy powinniśmy schudnąć, przytyć, czy waga jest prawidłowa, warto się zdrowo odżywiać. Zdrowa dieta – dopasowana do potrzeb indywidualnych – zapewnia świetne samopoczucie, dobrą odporność oraz skuteczną ochronę przed chorobami cywilizacyjnymi. Dietetyk jest osobą, która powinna zawsze mieć na uwadze stan obecny pacjenta i cel, który sobie założył, ale również jego zdrowie i kondycję w przyszłości. Niezmiennie dziwię się, kiedy widzę diety przepisywane przez dietetyków, w których są niezdrowe produkty, dziwne zestawienia, rażące braki składników odżywczych – na życzenie pacjenta. Efektem takiej diety może być pozbycie się jednego problemu, ale nabycie innego. Świetnym przykładem może być tu dieta ketogenna – prawie całkowicie pozbawiona węglowodanów, stosowana przy odchudzaniu lub u niektórych sportowców. Faktycznie jest taka dieta, ale jest ona jedną z diet medycznych, bardzo skrupulatnie wyliczanych i przeznaczonych jedynie do stosowania w ciężkich schorzeniach – na przykład w padaczce lekoopornej u dzieci – i pod ścisłą kontrolą lekarza i dietetyka. W przypadku zdrowej osoby, która chce schudnąć, za cenę utraty zdrowia pozbywamy się kilogramów.
NIE RÓB REWOLUCJI
Pisałam już wielokrotnie, że podjęcie decyzji o zmianie diety nie powinno odbywać się pod wpływem impulsu. Należy najpierw zastanowić się, na jakich zmianach nam zależy – na przykład poprawie wyników badań, lepszej odporności, promiennej cerze, czy może chcemy schudnąć. Następnie do swoich potrzeb z pomocą dietetyka dobieramy nowe produkty żywnościowe. Nie zapominamy jednak, że nasza dieta ma być zbilansowana i pełna wartości odżywczych. Tylko wtedy mamy gwarancję, że nam nie zaszkodzi. Zmiany w diecie nie muszą być spektakularne, nie musimy się z nimi obnosić, nie musimy wręcz obarczać nimi wszystkich, z którymi mamy codzienny kontakt. Nie wymagają też wysokich nakładów finansowych, kupowania w sklepach ze zdrową żywnością, odwiedzania specjalnych restauracji. Ważniejsze jest, aby zmiany wprowadzać na trwałe, a nie na kilka tygodni. I mogą to być zmiany stopniowe – na przykład coraz rzadsze jedzenie tzw. śmieciowego jedzenia.
ZRÓB PLAN DZIAŁANIA – NIE LISTĘ ŻYCZEŃ
Gdybyśmy mogli wszystko mieć „na już”, to chyba życie byłoby zbyt prostym i nudnym przedsięwzięciem. Lista życzeń każdego z nas jest pewnie długa, pomijając rzeczy materialne, chcielibyśmy być: lepsi, ładniejsi, szczęśliwsi, mądrzejsi…. i tak dalej. Mądrzy ludzie twierdzą, że dobry plan pozwala bezpieczniej dojść do upragnionego celu, a sama droga może poprowadzić w nieoczekiwanym kierunku, a czasem nawet pomóc zweryfikować cele. W przypadku zmiany diety ten cel wydaje się prosty i często taki jest – krótkoterminowe działanie przynosi szybkie i wymierne korzyści. Ale co wtedy, gdy nasz cel wydaje się nie mieć osadzenia w czasie? Na przykład schudnięcie 50 kilogramów? Wtedy przydaje się dobry plan, opracowany i koordynowany razem ze specjalistami – lekarzem, dietetykiem, trenerem. Wtedy nawet jeśli droga wydaje się długa i pełna nieznanych ścieżek, łatwiej ostatecznie sobie poradzić. Dietetyk pomaga na każdym etapie zmodyfikować dietę, wyznaczyć najważniejsze zadania i trzymać się planu.
ROZLICZAJ SIEBIE Z WYKONANYCH ZADAŃ
Warto pamiętać, że zmiany jakie postanawiamy wprowadzić mają przynieść nam korzyści – nie być tylko powodem do chwalenia się przed znajomymi ani przedmiotem rozliczania się przed dietetykiem czy lekarzem. Tylko jeśli sami czujemy się dobrze, będziemy mieli motywację do dalszych starań i osiągania nowych celów. Jeśli potrzebujemy więcej czasu, dajmy go sobie, jeśli odkrywamy, że z czymś nie radzimy sobie, zwróćmy się po pomoc do specjalisty. Sami przed sobą musimy być uczciwi i sprawiedliwie oceniać swoje postępy.
NIE KAŻ SIĘ ZA WPADKI
Nie ma nic niezwykłego w tym, że zdarzają się wpadki żywieniowe. Mnie również. Czasem sytuacja towarzyska wymaga zjedzenie wyjątkowo czegoś nieodpowiedniego lub zbyt dużej porcji – chyba każdy tego doświadczył i potem dręczyły go wyrzuty sumienia. Nawet jeśli się tak zdarzyło, nie ma co się obwiniać, tylko wyciągnąć wnioski – na przykład zjeść w domu przed spotkaniem i wtedy na spotkaniu uda się zjeść mniej – a działać dalej według zasad. Trzeba pamiętać, że wpadka jest wynikiem przypadku i można na nią przymknąć oko, ale świadome oszukiwanie – tzw. cheating day, to już łamanie zasad ze szkodą dla siebie. Bo to siebie wtedy oszukujemy, sami testujemy swoją silną wolę. Przychodzi mi do głowy porównanie z testowaniem wierności drugiej połówki poprzez prowokowanie do zdrady przez podstawioną osobę. Niegodne to i nieuczciwe wobec wszystkich zainteresowanych. Dlaczego więc świadomie mielibyśmy narażać siebie na utratę własnej wiarygodności?
Moje życzenia noworoczne będą wybiegały daleko w przyszłość – do końca tego 2018 roku.
Życzę wszystkim, aby mogli pod koniec grudnia spojrzeć na cały rok z uśmiechem i powiedzieć: dobra robota:)
Na koniec ogłoszenie:
Wraz z nadejściem Nowego Roku zapraszam do czytania nowego cyklu na blogu – BEAUTY PORADNIK DIETETYCZNY. Będę w nim poruszać kwestie wpływu diety na wygląd i kondycję.
Pytacie też o zdrowe dania obiadowe do zabrania ze sobą do pracy. Będzie więc cykliczny LUNCH BOX PEŁEN SMAKU I ZDROWIA.
Dietetyk Wrocław Dorota Dębogórska
Dodano: 2 stycznia 2018, autor: Dorota Dębogórska