Gotowanie dla świętego spokoju

Dziś początek długiego weekendu. Zastanawiam się, co mogłabym Wam tym razem polecić. Może po prostu święty spokój? Odpoczynek od pracy, nerwów, rywalizacji, tych wszystkich „muszę, trzeba, natychmiast”… Święty spokój kojarzy mi się też ze „świętospokojnymi” daniami.

Ale przede wszystkim kawa. Koniecznie rano i koniecznie w jednym z dwóch ulubionych kubków. Inaczej się nie liczy. A potem nadal leniwie.

Poranna lawendowa owsianka, która właściwie robi się sama, a smakuje jakby była warzona całą noc przez alchemika.

Wolno pieczona łopatka wieprzowa, na co dzień z sosem barbecue, a w ostatnie Boże Narodzenie odkrytym przeze mnie sosem piernikowym.

Pieczone warzywa z ziołami z ogrodu i oliwą.

Cynamonowy cymes z marchewki i suszonych śliwek, który jadłam tylko raz, 13 lat temu, ale pamiętam do dziś.

Tarta cytrynowa, koniecznie w Krakowie.

Krucha i lekka beza z owocami leśnymi na tarasie.

Najlepsze, jakie jadłam, ciasto jagodowe blisko Nowego Sącza.

To są moje chwile pełnego relaksu.

Nie, jeszcze smoothie mango na plaży w Gdyni, obłędne fiołkowe lody w Nicei, fantastyczny barszczyk w drodze do…

Gotowanie i smakowanie bardzo mnie uszczęśliwia i uspokaja. Najczęściej w kuchni słucham ulubionych płyt, a rodzina niestety razem ze mną, bo mam skłonność do „zapętlania” w kółko tych samych utworów.

Na początek weekendu zaplanowałam małe zmiany w otoczeniu  – będzie biało i bardzo naturalnie. Trochę się przy tym napracuję, ale to kolejne zajęcie, przy którym tak naprawdę odpoczywam. A oprócz steków, o których wspomniałam ostatnio, chyba upiekę kurczaka z tylko 5 składnikami. Tak dla świętego spokoju…

image

PIECZONY KURCZAK

1 tuszka kurczaka, najlepiej zagrodowego lub ekologicznego, oczyszczona i bez skóry, podzielona na porcje – piersi, skrzydełka, nogi

sucha marynata: 1 łyżeczka soli o średnich ziarnach, 1 łyżeczka grubo zmielonego czarnego pieprzu, 2 łyżeczki świeżego posiekanego rozmarynu lub 1,5 łyżeczki suszonego; oj, kusi mnie, żeby dodać lawendę, ale jeszcze nie zakwitła:(

Elementy kurczaka natrzyj marynatą i wstaw do lodówki na 2 godziny ( nie dłużej, bo mięso wyschnie). Nagrzej piekarnik do 200st. C. I teraz czary mary. Jak upiec kurczaka bez skóry i bez tłuszczu? Do dużej brytfanny wlej 200 ml wrzącej wody, umieść w niej kurczaka i wstaw do piekarnika z górnym i dolnym grzaniem ( ale bez termoobiegu). Po około 20 minutach zmniejsz temperaturę  do 180st C, obróć mięso na drugą stronę i piecz jeszcze ok 10 minut. W czasie takiego pieczenia woda z brytfanny paruje i kurczak pozostaje wilgotny. Aby się zrumienił, na chwilę podstaw go pod górną grzałkę i włącz opcję grill. W brytfannie powinno zostać jeszcze trochę wody, która, mieszając się z sokami z kurczaka, utworzy esencjonalny rosół. Wystarczy zlać go do garnuszka i dodać około 50 ml białego wytrawnego wina, szczyptę posiekanego rozmarynu i skórkę z połowy cytryny i powstanie pyszny sos.

Ja podam do tego tylko świeżą sałatę masłową i wrócę do malowania. Odpoczywanie i do „przeczytania” w maju! Będziemy świętować 11 już lat Gabinetu Dietetycznego.

 

Dodano: 29 kwietnia 2016, autor: Dorota Dębogórska